Czym jest ruch „Blue Beauty” i dlaczego jest tak ważny? Wszystko, co musisz o nim wiedzieć

Potrzebujesz ok. 5 min. aby przeczytać ten wpis

„Blue Beauty” to ruch, który dopiero wkracza na poważnie w nasze życie, ale zdecydowanie zasługuje na uwagę od samego początku. W ubiegłych latach firmy kosmetyczne, a przynajmniej część z nich, zobowiązały się do produkcji swoich wyrobów zgodnie z myślą „Green Beauty”. Polega to głównie na ekologicznym podejściu do produkcji produktu i jego opakowań, w tym redukcja plastiku i postawienie na recykling w trosce o piękno naszej planety. „Blue Beauty” skupia swoją uwagę na trosce o oceany i wszystko, co z nimi związane.

Każdego roku produkuje się ponad 200 milionów ton plastiku, z czego połowa jest wykorzystywana do produktów jednorazowego użytku, czyli wszystkiego, co otwierasz i używasz dosłownie raz, jak maska ​​w płachcie.

Tylko 9 procent wszystkich wyprodukowanych odpadów z tworzyw sztucznych zostało poddanych recyklingowi. Około 12% zostało spalone, a reszta – 80% – nagromadziła się na wysypiskach lub w środowisku naturalnym. Co najmniej 98 milionów ton plastiku trafia co roku do naszych oceanów. 80 procent wszystkich śmieci oceanicznych pochodzi z odpadów z tworzyw sztucznych, które można znaleźć wszędzie, od wód powierzchniowych po warstwy głębinowe. Niektórzy eksperci szacują, że do 2050 r. plastik w oceanie dorówna ilości ryb w nim żyjących.

Te statystyki są alarmujące i nie można zaprzeczyć, że społeczność zajmująca się urodą odegrała ważną rolę w doprowadzeniu do obecnego stanu zanieczyszczeń. Każdego roku branża kosmetyczna produkuje ponad 100 miliardów dużych opakowań kosmetycznych i około 22 miliardów jednorazowych saszetek. Zdecydowana większość z nich jest wykonana z plastiku, którego nie można poddać recyklingowi. Ogromne ilości mikrodrobin plastiku znajdują się również w samych preparatach, które zmywane z naszej skóry spływają następnie do kanalizacji i zanieczyszczają wody gruntowe, zaczynając od rzek, a kończąc na morzach i ocenach.

Fot. Tanjir Ahmed Chowdhury/ unsplash.com

Dlaczego tak ważne jest, aby o tym mówi? Powód jest prosty: wszystkie te plastikowe i mikroplastikowe szczątki nie tylko przyspieszają negatywne skutki zmiany klimatu, ale są również śmiertelne dla zwierząt i życia morskiego oraz mogą zanieczyścić naszą żywność i wodę pitną.

Ratunkiem w tej sytuacji ma być ruch „Blue Beauty”. Koncentruje się on na związku między przemysłem kosmetycznym, odpadami z tworzyw sztucznych a czystością strumieni, rzek, zatok i oczywiście mórz oraz oceanów na naszej planecie. Nazwanie danego produktu „niebieskim” ma zasygnalizować, że produkt nie jest szkodliwy dla wód gruntowych i/lub jest inspirowany oceanami. Na szczęście coraz więcej marek kosmetycznych decyduje zmienić swój schemat myślenia, by zniwelować choć w małym stopniu zło wyrządzone naszej planecie i oceanom.

Aby pomóc rozwiązać ten problem, „niebieskie marki kosmetyczne” wykorzystują plastik zebrany podczas sprzątania oceanów („dryfujący plastik” lub „plastik oceaniczny”) do produkcji opakowań swoich produktów. „Dryfujący plastik” (powszechnie nazywany OBP – „Ocean Bound Plastic”) jest ogólnie definiowany jako plastik unoszący się na wodzie w promieniu 50 km od linii brzegowej, a plastik oceaniczny (OWP – „Ocean Waste Plastic”) to plastik, który już trafił do morza lub oceanu. Korzystanie z OBP i OWP to świetny sposób na posprzątanie istniejącego bałaganu, który razem stworzyliśmy, jednocześnie zapobiegając temu bałaganowi w przyszłości.

Davines, Biossance i Superzero to trzy najlepsze przykłady marek, które minimalizują swój ślad węglowy, jednocześnie wytwarzając dobrej jakości produkty kosmetyczne. Nie wszystkie z nich są już powszechnie dostępne w Polsce, ale powoli wkraczają na nasz rynek. Poniżej kilka produktów marki Davines do pielęgnacji włosów i ciała dostępnych online.

Niektóre marki kosmetyczne idąc zgodni z ruchem „Blue Beauty” współpracują z firmami i organizacjami non-profit, które również zajmują się ochroną naszych wór gruntowych i życia morskiego. Dzięki tym partnerstwom marki pomogą uczestniczyć w sprzątaniu plaż, przekazywać przychody ze sprzedaży produktów, wdrażać lepsze praktyki zrównoważonego rozwoju, angażować się w cele związane z ochroną i nie tylko. Są to niezwykle cenne sposoby aktywnego wspierania naszych oceanów i życia morskiego, przy jednoczesnym podnoszeniu tak bardzo potrzebnej świadomości w zakresie tych problemów środowiskowych. Zakupy u tych marek to również łatwy sposób na okazanie swojego wsparcia w tym zakresie.

Jednym z przykładów jest Shiseido – oficjalny partner kampanii „We Are One Ocean” (prowadzonej przez World Surf League), która wzywa do objęcia ochroną 30 procent oceanów do 2030 roku. Produkty do pielęgnacji i makijażu dostępne są między innymi w sklepach Sephora.

Kolejnym jest firma Tarte, która współpracuje z organizacją „Sea Turtle Conservancy”, aby pomóc stawić czoła zagrożeniom, z jakimi borykają się populacje żółwi, a także pomóc zachować cenne siedliska żółwi morskich i lądowych. Produkty marki już w sierpniu dostępne będą w sieci sklepów Sephora.

Kosmetyki do makijażu marki Tarte już niedługo dostępne w sieci Sephora

Teraz już wiesz: nasze morza rzeki i oceany potrzebują pilnej pomocy. Nasze wybory wpływają na na ich i naszą przyszłość. Zwracanie większej uwagi na zużycie plastiku i bardziej krytyczne podejście do marek kosmetycznych, których produkty kupujesz, to dwa bardzo proste sposoby na wprowadzenie znaczących zmian.

Przeczytaj też: Ta woda micelarna to numer jeden wśród kosmetyków wielu modelek. Używa go między innymi Emily Ratajkowski!

Zdjęcie główne: Praiwan Wasanruk/ stock.adobe.com

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*