Rozświetlacz to kosmetyczny hit ostatnich lat. Nadaje naszej skórze blasku i sprawia, że wyglądamy na wypoczęte i młodsze. Czy wiesz jak go prawidłowo aplikować?
Rozświetlacz to kosmetyk, który gości w wielu kosmetyczkach. Żaden inny produkt nie rozświetli tak naszej cery. Prawidłowe nałożenie kosmetyku podkreśli naszą urodę i sprawi, że będziemy wyglądać promiennie.
Zacznijmy od wyjaśnienia czym w ogóle jest rozświetlacz. Jest to uwielbiany przez kobiety produkt, który ma za zadanie nadać twarzy blasku i świeżości. Niektóre kobiety za nim nie przepadają, ponieważ uważają, że po jego aplikacji ich twarz za bardzo się świeci. Wszystko jest jednak kwestią odpowiedniej aplikacji kosmetyku. Po prostu trzeba nałożyć go umiejętnie, a do tego potrzeba nieco wprawy.
To, jak aplikujemy rozświetlacz zależy od jego rodzaju. Wyróżniamy rozświerlacz sypki, w kremie, w sztyfcie i w kamieniu. Najlepiej spróbować wszystkich i przekonać się na własnej skórze, który rodzaj będzie dla nas najlepszy.
Rozświetlacz sypki ma formę delikatnego pudru. Najlepiej aplikować go przy użyciu pędzla. Należy pamiętać, aby usunąć z niego nadmiar produktu.
Rozświetlacz w kremie jest najchętniej wybierany, ponieważ świetnie sprawdza się przy cerze mieszanej. Oprócz tego, że rozświetla buzię, to ma też działanie pielęgnacyjne. Zawiera olejki i składniki odżywcze, które pozytywnie wpływają na stan cery.
Rozświetlacz w sztyfcie wygląda jak pomadka i potrzeba sporej wprawy, aby odpowiednio go zaaplikować. Najpierw najlepiej rozetrzeć kosmetyk gąbeczką do makijażu, a później rozprowadzić go w wybrane miejsca za pomocą pędzla.
Rozświetlacz w kamieniu świetnie sprawdzi się osobom, które dopiero zaczynają przygodę z tym produktem. Najlepiej aplikować go na twarz pędzlem typu miotełka, ponieważ pozwoli on na precyzyjne rozprowadzenie kosmetyku, bez pozostawiania nieestetycznych plam.
Pierwszym krokiem jest wybór odpowiedniego odcienia rozświetlacza. Najlepiej, aby był on w kolorze zbliżonym do naturalnego odcienia naszej cery.
Gdy już wybierzemy odcień rozświetlacza, to czas na jego aplikację. Pamiętajmy, że nakładamy go na samym końcu. Produkt nabieramy pędzelkiem, a jego nadmiar strzepujemy. Jeśli tego nie zrobimy, to zbyt duża ilość kosmetyku może sprawić, że makijaż będzie zbyt błyszczący i tym samym nieco kiczowaty.
Rozświetlacz powinniśmy nakładać na lekko zmatowioną skórę, dlatego wcześniej musimy ją przypudrować. Produkt nakładamy na szczyt kości policzkowych – delikatnie przeciągając po nich pędzelkiem, dzięki czemu optycznie wyszczuplimy twarz. Następnie nakładamy odrobinę rozświetlacza na górną linię nosa – robimy to cienkim pędzelkiem. Ten trik nieco wyszczupla nos. Odrobinę kosmetyku aplikujemy też na łuku kupidyna (miejsce między wargą a nosem) – jest to świetny sposób na optyczne powiększenie ust!
Rozświetlacz możemy też zaaplikować na łuku brwiowym, co odwróci uwagę od zmęczonych oczu. Pamiętaj, by w okolicach oczu nakładać rozświetlacz mniejszym pędzelkiem niż na pozostałe miejsca. Pozwoli to na większą precyzję.
Warto też aplikować kosmetyk w kącikach oczu, by nadać spojrzeniu blasku oraz nieco “otworzyć” oko.
Na naszej twarzy są miejsca, które nie zaprzyjaźnią się z rozświetlaczem. Pod żadnym pozorem nie nie nakładaj go na czoło i brodę. Są to miejsca, które dość szybko się przetłuszczają, więc rozświetlacz jest w tym przypadku zbędny.
Przeczytaj też: Konturowanie twarzy różem to wbrew pozorom nie jest beznadziejny pomysł
Zdjęcie główne: Jennifer Polixenni Brankin/ WireImage/ Getty Images
