Każda kobieta marzy o pięknych, dużych oczach, które przykują uwagę wszystkich wokół. Co zrobić, jeśli natura nas nimi nie obdarzyła? Pomóc mogą makijażowe sztuczki – zobaczcie jakie!
Mówi się, że poznając kogoś, pierwsze, na co zwracamy uwagę to oczy. Są tacy, którzy twierdzą, że można z nich wyczytać niemalże wszystko – szczerość, uczciwość, miłość itp. Oczy mogą też „magnetyzować”, przyciągać i pociągać. Najlepiej, by były duże – takie uznaje się za najbardziej atrakcyjne. Niestety, nie każda z pań może się takimi poszczycić. Na szczęście jest wiele makijażowych trików, które pozwolą optycznie powiększyć oczy i podkreślić ich naturalne piękno. Make up powiększający oko polega przede wszystkim na jego umiejętnym rozjaśnieniu i rozświetleniu.
Jeśli chcemy cieszyć się spektakularnym spojrzeniem, to kosmetykiem, w który niewątpliwie warto zainwestować jest kredka – koniecznie czarna. Warto wybierać dobrej jakości produkt, by się nie rozmazywał. Jeśli mamy problem z „płynącym” makijażem, to najlepsza będzie kredka wodoodporna. Jest to dobre rozwiązanie, jeśli nie mamy zbyt wprawionej ręki do rysowania cienkich kresek eyelinerem. Jeśli chcemy zastosować triki powiększające oczy, to niezbędna będzie też jasna, biała lub beżowa kredka, którą nakłada się na linię wodną.
Chcąc optycznie powiększyć oczy, należy też zadbać o odpowiednie cienie. W naszej palecie cieni powinny znaleźć się odcienie brązów, brzoskwini, wanilii, beżów i koniecznie rozświetlające oraz perłowe. Rzecz jasna, można się bawić kolorami, jednak trzeba to robić umiejętnie.
Każde spektakularne spojrzenie musi być też podkreślone tuszem do rzęs – takim, który się nie kruszy i nie tworzy nieestetycznych grudek. Oczywiście w grę wchodzi tylko klasyczna czerń, inne odcienie lepiej zostawić na sesje zdjęciowe czy imprezy.
Aby optycznie powiększyć oczy, najpierw na całą powiekę nakładamy bazę lub korektor, by kosmetyki lepiej i dłużej się trzymały. Następnie aplikujemy cielisty cień, który ukryje ewentualne niedoskonałości. Kolejnym krokiem jest rozświetlenie ruchomej powieki jasnym, połyskującym cieniem. Dla kontrastu dolną powiekę podkreślamy matowym, brązowym cieniem (może być ciemny). Kluczowe jest to, by rozświetlaczem, a nawet brokatem rozświetlić wewnętrzny kącik oka. Dzięki temu spojrzenie będzie wydawało się “świeże”. Ciemniejszy cień aplikujemy na załamaniu powieki, należy jednak pamiętać o intensywnym blendowaniu, by kolory ładnie się ze sobą połączyły.
Gdy już nałożymy cienie, przychodzi pora na kredkę lub eyeliner. Podkreślamy nimi górną powiekę oraz wewnętrzną krawędź górnej powieki. Taki zabieg świetnie „otwiera” oko. Sposób ten nazywany jest wśród wizażystów techniką niewidzialnego eyelinera. Atutem tej metody jest też to, że sprawia ona, iż rzęsy wydają się grubsze i gęstsze. Bardzo często popełnianym błędem jest obrysowywanie oka dookoła. Wówczas, zamiast powiększyć oko – optycznie je pomniejszamy.
Na koniec konieczne jest dokładne wytuszowanie rzęs czarną maskarą, która je wydłuży, pogrubi i podkręci. Na ważniejsze wyjścia i spotkania warto przykleić kępki lub rzęsy na pasku. Modne jest też zagęszczanie rzęs w salonach kosmetycznych. Trzeba jednak pamiętać, by nie przesadzić, bowiem jeśli dokleimy zbyt dużo rzęs, które do tego będą grube i długie to możemy osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego – wówczas oczy będą niemalże niewidoczne pod firanką gęstych rzęs, a całość będzie wyglądać nienaturalnie.
Mało osób wie, że to jak wyglądają oczy, zależy też od brwi. Okazuje się, że przyciemnione odpowiednio włoski pozwalają pięknie wyeksponować oczy. Brwi można pomalować kredką, cieniem do powiek, pomadą do brwi lub udać się do kosmetyczki na hennę.
Przeczytajcie też: Makijaż oczu dla okularnicy – 5 złotych zasad, których warto się trzymać