Kosmetyki, które w swoim składzie nie zawierają wody, cieszą się coraz większą popularnością. Decydujemy się na nie z powodów pielęgnacyjnych, lecz także ekologicznych – produkty te są o wiele bardziej przyjazne dla naszej planety. Co tak naprawdę kryje się pod hasłem „bezwodne kosmetyki” i czy rzeczywiście są to innowacyjne produkty przyszłości?
Zanim przyjrzymy się bezwodnym kosmetykom, dowiedzmy się, dlaczego w ogóle dodaje się wodę do używanych przez nas produktów.
Woda jest świetnym filtrem dla kosmetyków – jest tania i uniemożliwia powstawanie zanieczyszczeń. Niestety jest także idealnym środowiskiem do rozwoju bakterii.
Choć zdawać by się mogło, że kosmetyki na bazie wody nawilżają naszą skórę, w rzeczywistości może być zupełnie odwrotnie – udowodniono, że woda może przyczyniać się do wysuszenia skóry i włosów. Po jej odparowaniu towarzyszące jej emulgatory, zapachy i barwniki mogą podrażniać i w ten sposób przyczyniać się nawet do powstawania zmian skórnych.
Nie można także zapominać o tym, że kosmetyki zawierające w swoim składzie wodę mogą źle wpływać na nasze środowisko. Dodawanie do produktu wody sprawia, że kosmetyk staje się rzadszy, przez co szybciej się zużywa. Tego typu produkty są także mniej skuteczne. Kupujemy ich więc więcej i częściej, a stare plastikowe opakowania wyrzucamy na śmietnik. Generujemy w ten sposób ogromnie ilości odpadów.
Pomysł stworzenia kosmetyków bez wody powstał w Korei Południowej. Początkowo służyć miał temu, by usprawnić działanie produktu na skórze. Idea ta spotkała się z dużą aprobatą, zarówno wśród marek produkujących kosmetyki na masową skalę, jak i luksusowych firm. Bezwodne kosmetyki uznawane są za bardziej ekologiczne, choć niestety nie idealne – w całym etapie produkcji nie da się niestety uniknąć użycia choć minimalnej ilości wody.
Bezwodne kosmetyki mogą przybierać najróżniejsze formy. Najczęściej pakowane są w ekologiczne kartoniki, by zminimalizować także użycie plastiku. Ich skoncentrowana postać sprawia, że działają mocniej i starczają nam na dłużej. Są mniejsze, lżejsze i łatwiejsze w transporcie.
Choć mydło jest najstarszym kosmetykiem wytwarzanym przez człowieka, tradycyjna kostka ustąpiła miejsca mydłom w płynie. Dziś jednak znowu wraca do łask. W tej formie możemy znaleźć wszelkiego rodzaju środki myjące, które są łatwe w użyciu oraz nie rozmiękają zbyt szybko w kontakcie z wodą.
Tradycyjne mydło w kostce nie służy każdemu z powodu zasadowego pH. Alternatywą mogą okazać się syndety, czyli syntetyczne detergenty. Również mają formę kostki, ale ich pH waha się już pomiędzy 5 a 7.
Na drogeryjnych półkach coraz częściej można znaleźć szampony i odżywki w kostkach. Przy zakupie warto zwrócić uwagę, by miały one w składzie substancje nawilżające, które zapobiegną przesuszeniu skóry głowy.
Zarówno produkty do mycia twarzy, jak i pasty do zębów można dostać w formie proszku. Przed użyciem wystarczy go jedynie zmieszać z wodą, by w pełni cieszyć się właściwościami produktu.
Zdjęcie główne: Ron Lach/pexels.com