W dzieciństwie większość z nas właśnie tak upinała włosy. I choć po pewnym czasie moda na noszenie klamerek zaczęła być uznawana za niestylową, dziś trend ten ponownie wraca do łask. Cieszysz się?
Każda dziewczyna, która może pochwalić się włosami o długości przynajmniej do ramion doskonale wie, jak denerwujące mogą być czasami dłuższe fryzury. Nic więc dziwnego, że wiele z nas często na nadgarstku nosi gumki. Niestety jednak ratunek ten nierzadko okazuje się szkodliwy dla czupryny (czy wiesz, że ciasny kucyk czy kok na czubku głowy może doprowadzić do wypadania kosmyków?). Czy więc najlepszą i najbezpieczniejszą opcją pozostaje noszenie rozpuszczonych? Nic z tych rzeczy, ponieważ na szczęście do łask ponownie wraca trend z lat 90.. Konkrety? Klamerki do włosów witamy z powrotem.
Tego rodzaju akcesoria nie łamią włosów (nawet gdy zepniemy wilgotne kosmyki), w niektórych sytuacjach może posłużyć Ci jako grzebień, a dodatkowo nawet „niechlujnie spięty” daje efekt artystycznego nieładu.
Klamerki do włosów kochają dziś nie tylko te z nas, które pamiętają modę sprzed blisko 30 lat. Tego typu gadżet jest aktualnie bliski również gwiazdą. W czyjej kosmetyczce go znajdziemy? Między innymi Belli Hadid czy Hailey Bieber. Ponadto był on również wykorzystywany między innymi dwa lata temu podczas pokazu Marcela Ostertag’a.
A Ty? Lubisz klamerki do włosów?
Przeczytaj też: Fryzury, które mama robiła Wam w dzieciństwie znów są na topie
Zdjęcie głowne: Jeremy Moeller/ Getty Images Entertainment/ Gatty Images