Permanentny makijaż brwi staje się coraz popularniejszy wśród Polek. Skutecznie skraca czas pobytu w łazience oraz zawsze wygląda nieskazitelnie. W tamtym sezonie hitem była metoda microbladingu. W tym roku warto przygotować się na nową rewolucję. A będzie nią microshading!
Pomiędzy tymi dwiema metodami jest wiele podobieństw. Stosuje się w nich tatuaże półtrwałe wprowadzane w płytką tkankę podskórną. Ta metoda polega na zagęszczeniu włosków i nadanie brwiom idealnego kształtu. Celem linergistki jest dopigmentowanie włosków w miejscach, gdzie ich brakuje. Efekt jest bardzo naturalny i taki też jest cel zabiegu. Z kolei microshading oferuje miękkie i pudrowe wykończenie brwi. Wyglądają one jak pociągnięte jasnobrązową kredką lub pudrem. Efekt końcowy osiąga się za pomocą specjalnego urządzenia zakończonego szpilkami. Brwi są zagęszczone i delikatnie podkreślone. W salonach kosmetycznych często obie metody łączy się ze sobą. Najpierw wykonywany jest microblading, a następnie microshading. Dzięki temu uzyskuje się efekt pięknych i naturalnych brwi.
Podczas pierwszej wizyty linergistka bada wzrokowo proporcje twarzy oraz brwi. Następnie wykonuje na naszej cerze prosty rysunek zwykłą kredką. Zazwyczaj proces powtarzany jest kilka razy, do momentu aż klientce spodoba się kształt brwi. Niestety samodzielnie trudno dobrać odpowiednią formę, ponieważ proporcje twarz są różnorodne i to, co podoba nam się u sławnych gwiazd, nie znaczy, że u nas będzie dobrze wyglądało. Po wykonaniu rysunku specjalistka nakłada na brwi żel lub krem znieczulający. Po 15-20 minutach rozpoczyna pracę. Zabieg przeprowadzany jest przy użyciu specjalnego urządzenia wyposażonego w jednorazowe igły.
Czas gojenia po microshadingu trwa tyle samo, co po każdym tego typu zabiegu. Skóra goi się przez 7-10 dni. Po wyjściu z gabinetu brwi są całe zaczerwienione i opuchnięte, ale to naturalny proces.
W okresie rekonwalescencji brwi wymagają specjalnego traktowania. Przede wszystkim do demakijażu należy używać delikatnych kosmetyków, a wykonując go, zaleca się omijać okolice brwi. Nie wolno mocno pocierać skóry ani wykonywać peelingów. Po umyciu twarz należy osuszać za pomocą ręcznika papierowego, nie wolno pocierać jej niczym szorstkim. W pierwszym tygodniu brwi można oczyszczać delikatnie wacikiem, a następnie nakładać na nie krem pielęgnacyjny zalecony przez specjalistkę. Najczęściej jest to kosmetyk nawilżający z dużą zawartością witaminy E.
Po kilku dniach od zabiegu na skórze mogą pojawić się strupki. Jest to również część rekonwalescencji. W tym czasie pigment wnika w głębsze warstwy naskórka. Skóra w tym czasie może delikatnie swędzieć. Pod żadnym pozorem nie można jej drapać, ani zrywać powstałych strupków. Najczęściej po zakończeniu procesu łuszczenia, przewidywany jest kolejny zabieg korekcyjny, który normuje kolor i kształt brwi. Służy również przedłużeniu ich trwałości.
W praktyce microshading jest tatuażem półtrwałym, co oznacza, że barwnik wnika jedynie w podskórne warstwy naskórka. Jest znacznie trwalszy niż zwykły makijaż, jednak po pewnym czasie znika. Po wykonaniu zabiegu korekcyjnego microshading utrzymuje się na brwiach od około 8 miesięcy do 2 lat. Wszystko uzależnione jest od typu skóry i trybu życia, jaki prowadzimy.
Makijaż permanentny brwi traktowany jest jak każdy zabieg medycyny estetycznej, dlatego istnieją pewne przeciwwskazania. Nie zaleca się go wykonywać kobietom w ciąży, karmiących piersią, cierpiących na nowotwór lub będących krótko po chemioterapii. Osoby poddające się microshadingowi muszą być całkowicie zdrowe. Należy pamiętać, aby wybrać najlepszy gabinet medycyny estetycznej i nie kierować się niską ceną. Zabieg wykonany przez doświadczoną linergistkę jest w pełni bezpieczny.
Przeczytaj też: Ten makijażowy trend z wybiegów będzie hitem wiosny
Zdjęcie główne: Don Arnold/ WireImage/ Getty Images